Problemy neurologiczne

Czemu tak reagujemy

Czemu tak reagujemy

Gdy widzimy osobę chorą fizycznie to współczucie dla niej przychodzi nam łatwo. W końcu ewidentne są dowody, że jest chora – jak bowiem inaczej traktować choćby to, że jeździ na wózku czy ledwo chodzi. Istnieje jednak wiele chorób, których możemy nie rozumieć i których nie chcemy zrozumieć z racji tego, że ich nie widać. U cukrzyka ewidentne jest wstrzykiwanie sobie insuliny, a u osoby chorej na Parkinsona drżenia kończyn. W przypadku chorych neurologiczne często nie jesteśmy pobłażliwi – osoba, która przypadkiem nas uderzyła jest uznawana za debila, a nie za osobę, która może mieć wczesne stadium choroby Huntingtona. Brak kojarzenia słów czy rozumienia bywa oceniane jako głupota. Podobnie ma się rzecz z chorobami psychicznymi, które potrafią w sposób bardzo istotny wpływać na to co dzieje się z naszym układem nerwowym. W końcu wiele osób wiąże choćby schizofrenie z niewłaściwym działaniem przekaźników w mózgu. Tak czy siak musimy nauczyć się, że choroba to nie zawsze tylko to co widać. Czasem najważniejszego po prostu nie widać i naśmiewanie się z osób, których niepełnosprawność czy choroba jest najzwyczajniej niewidoczna jest niewłaściwe. Jest to żałosne i trudno w takim momencie określić kto bardziej potrzebuje pomocy – osoba chora, czy ten kto się z niej naśmiewa bo nie potrafi zrozumieć, że nie tylko to co widoczne może być źródłem wielu cierpień. Trzeba wykazywać się nierzadko dużą empatią.

Życie bez bólu

Życie bez bólu

Nierzadko wydaje się nam, że nieodczuwanie bólu jest czymś naprawdę świetnym. Czasami wręcz zdarza się nam błagać by ból całkowicie zniknął. Istnieją ludzie, których życie jest wypełnione totalnym brakiem choćby świadomości, że ból istnieje. Nie mają wręcz żadnego pojęcia jak mógłby on wyglądać. Wydaje się to czymś genialnym prawda? Nie jest tak jednak. Z ewolucyjnego punktu widzenia ból jest czymś bardzo istotnym dla naszego przeżycia – bez niego nie bylibyśmy w stanie odpowiednio reagować na zagrożenia naszego zdrowia czy życia. W końcu trzymanie ręki na gorącej płycie kuchenki nie wydaje się czymś szczególnie mądrym. Bez wiedzy, że gorąco może zrobić nam krzywdę i bez odpowiedniego bodźca bólowego pewnie niejednokrotnie takie zachowanie powtarzałoby się prowadząc do istotnych zniszczeń w obrębie dłoni. Tak nierzadko dzieje się u ludzi z analgezją wrodzoną. Nie są oni w stanie odczuwać bodźców bólowych, choć nie mają problemu z czuciem temperatury czy nacisku. Sprawia to tym samym, że długość ich życia jest zdecydowanie krótsza – nie są oni w stanie zareagować odpowiednio wcześnie choćby na złamania. Każdy dzień to dla nich konieczność kontroli całego ciała w poszukiwaniu potencjalnych uszkodzeń. Trudno wyobrazić sobie jak czasochłonne może być sprawdzanie każdego fragmentu ciała w poszukiwaniu choćby skaleczeń. Tak właśnie jednak wygląda życie osób z analgezją, które chwilę nieuwagi i pójścia na żywioł mogą bardzo łatwo przypłacić śmiercią i nawet o tym nie wiedzieć.

Nadmiar promieniowania jonizującego

Nadmiar promieniowania jonizującego

Kto z nas nigdy nie słyszał o tym co dzieje się w przypadku awarii reaktora jądrowego? Kto nigdy nie słyszał ostrzeżenia, że badanie rentgenowskie można wykonywać tylko w określonej ilości razy na dany czas? Wynika to z faktu, że promieniowanie radiacyjne emitowane przez urządzenia rentgenowskie czy takie, które wydobywa się z reaktora może w sposób bardzo szybki zabić człowieka. Istnieje wiele postaci choroby popromiennej, ale najbardziej śmiertelnymi są dwie: enzymatyczna i mózgowa. W tych dwóch przypadkach wchłonięte dawki promieniowania są tak duże, że śmierć następuje bardzo szybko. W przypadku enzymatycznej następuje zniszczenie wiązań białek, a co za tym idzie przestaje być możliwa aktywność enzymatyczna. Jest to proces nieodwracalny, a po utracie świadomość śmierć to kwestia najbliższych godzin. W postaci mózgowej dochodzi do zniszczenia przewodnictwa w mózgu – przestają działać neurony, a przede wszystkim synapsy. Nie jest możliwe przewodzenie sygnałów między komórkami nerwowymi. Często w tym przypadku poza utratą świadomości widoczne są także drgawki osoby dotkniętej tym. W tym przypadku możliwe jest przeżycie jeszcze kilku dni po urazie, jednak wyleczenie jest w praktyce niemożliwe. Nawet jeśli osoba nie zostanie napromieniowana w sposób, który mógłby jej zaszkodzić natychmiastowo to możliwe są przewlekłe skutki. Mowa tutaj choćby o glejakach → guzach wytwarzających się z komórek glejowych mózgu.

Wcale nic nie czuje

Wcale nic nie czuje

Czucie to jedna z naszych podstawowych umiejętności. Pozwala nam nie tylko na zorientowanie się w świecie zewnętrznym, ale także wewnętrzny. Dzięki włóknom nerwowym czuciowym możemy określić nasze położenie biorąc pod uwagę położenie naszych części ciała, ocenić dotyk czy siłę nacisku, a także zorientować się w bodźcach niosących informację na temat bólu czy temperatury. Bez wiedzy choćby na temat tego, że w danej chwili mięśnie naszej nogi są napięte nie bylibyśmy w stanie odpowiednio się przemieszczać. Gdy dochodzi do zaburzeń czucia nie możemy rozróżniać bodźców, utrudnione jest operowanie nogami i rekami, a także nie możemy odpowiednio reagować na temperaturę czy urazy. W sposób zdecydowanie łatwiejszy możemy zafundować sobie bardzo bolesny uraz. Gdy dochodzi do chorób obejmujących nerwy czuciowe możemy zarówno mieć ograniczony dostęp do odczuć, ale także może wystąpić przeczulica. Zwykły dotyk może wydawać się nam bolesny, jakby ktoś właśnie rozjechał ja nam walcem. Ewidentnym dowodem na ubytki czuciowe w obrębie choćby narządów ruchu jest choćby to, że trudno nam określić faktyczną siłę chwytu. Dochodzi do zmniejszenia siły mięśniowej mimo że wkładamy w to naprawdę nieprzeciętny wysiłek, nieporównywalny z tym co byliśmy w stanie osiągnąć w ten sposób wcześniej. Warto zwracać uwagę na takie niuanse bo są one w stanie podpowiedzieć nam, że w danej chwili w naszym organizmie dzieje się coś naprawdę niedobrego, na co zapewne wolelibyśmy mieć wcześniej wpływ.

Pokaż mi jak chodzisz

Pokaż mi jak chodzisz

Gdy pacjent zjawia się u lekarza już sam fakt przejścia od drzwi do momentu, gdy siądzie na krześle daje wiele informacji. Chód to jedna z tych funkcji, która jest różnicowana ze względu na trapiącą daną osobę dolegliwość. W przypadku ataksji móżdżkowej pacjent będzie ewidentnie się chwiał. Osoby postronne na ulicy mogą sądzić nawet, że jest najzwyczajniej pijany. Osoba taka będzie próbowała przeciwdziałać temu rozstawiając szerzej nogi. W tym przypadku możemy podejrzewać choćby stwardnienie rozsiane czy zażywanie leków przeciwpadaczkowych. Osoba chora z niedowładem będzie chodząc szurała stopą – często by tego unikać zdarza się rzucanie stopą po półkolu. Pojawia się to choćby w udarach mózgu. Przy udarach możliwe jest także zauważenie chodu nożycowego – uda ściśnięte, a kończyny poruszają się sztywno. Dzięki rozróżniani takich niuansów jesteśmy w stanie określić w pewien sposób stan pacjenta jeszcze zanim będziemy mieli okazję go zbadać. Jest to przydatne także dla osób postronnych. Wiadomo, że im więcej wiemy na dany temat tym bardziej jesteśmy w stanie podchodzić ze zrozumieniem do danej osoby i przekazywać im naprawdę użyteczną pomoc. Niewyedukowane społeczeństwo jest bowiem zagrożeniem dla swoich członków, ponieważ jak udzielić komukolwiek wsparcia, jeśli nawet nie chcemy założyć, że taka osoba faktycznie go potrzebuje? Trzeba odpowiedniej ilości empatii i zarówno wiedzy by być w stanie takim osobą przekazać odpowiednią ilość niezbędnej im siły.

Powoli tracąc siebie

Powoli tracąc siebie

Patrząc na osoby w podeszłym wieku zaczynamy się zastanawiać co się z nami dzieje z wiekiem. Trudności z zapamiętywaniem, kojarzeniem czy innymi funkcjami poznawczymi bywają dla wielu czymś naprawdę przerażającym. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z jednego faktu – czym innym jest osłabienie funkcji poznawczych z racji starzenia, a zdecydowanie czym innym ich degeneracja związana z postępującym otępieniem. Czegoś takiego jak po prostu otępienie starczego nie ma. Najczęściej wywołane jest uszkodzeniami mózgu, przy czym uszkodzenia te w sposób bardzo intensywny wpływają na naszą sferę psychiczną. Najczęściej wywoływane jest ono przez choroby neurodegeneracyjne takie jak choćby Alzheimer, Parkinson czy choroba Picka. Wszystko to tym bardziej utrudniać może rozpoznanie bo w przypadku choroby Alzheimera stuprocentowe stwierdzenie tej choroby przy życiowo jest niemożliwe. Możliwe jest także wystąpienie otępienia w przypadku chorób zakaźnych takich jak HIV/AIDS czy Creutzfeldt-Jackobs. Istotne jest także to, że niekoniecznie takie objawy tycza się tylko osób w wieku podeszłym – niejednokrotnie taki rozwój wydarzeń może być udziałem osób stosunkowo młodych – czterdziesto- i pięćdziesięciolatków. Otępienie jest o tyle groźne, że jest to stan, który nie jest możliwy do cofnięcia, a z czasem jego postęp jest coraz większy. Wraz z postępem osoba chora coraz bardziej przestaje dostrzegać wydarzenia związane z jej osobą.

Może tak szpikulcem?

Może tak szpikulcem?

Zanim doszło do ogromnego postępu w medycynie i neurologii stosowano wiele dziwnych procedur, które miały na celu wyleczenie osób z różnych schorzeń. W tej sposób wyewoluowana neurochirurgia. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zabiegów jest lobotomia. Co ciekawe jej pomysłodawca został nagrodzony Noblem za swoje osiągnięcia. Zabieg ten miał na celu zniszczenie płatów czołowych, a co za tym idzie wyleczenie takich chorób jak choćby schizofrenię Trudno zaprzeczyć efektom leczniczym – osoby chore przestawały mieć objawy swojej dolegliwości. Jednocześnie jednak przestawały w ogóle przejawiać jakiekolwiek emocjonalne cechy. Były nadmiernie uległe, posłuszne, a wręcz bezmyślne zdawały się takimi słodkimi przytulankami. Najczęściej z ich poprzedniej osobowości nie pozostawało nic. Oczywiście pod warunkiem, że takowy zabieg udało im się przeżyć. Jedynym ze sposobów wykonywania lobotomii było wprowadzenie szpikulca do mózgu przez otwór oczny. Twórca był tak zachwycony swoimi efektami, że starał się forsować przeprowadzanie lobotomii jako zabiegu wręcz ambulatoryjnego, który nie wymaga w ogóle pozostawania chorego w szpitalu. W sumie fakt nie wymagał – większość umierała w jego trakcie. Obecnie zabieg lobotomii jest zakazany w większości krajów z racji jej dużej nieskuteczności oraz tego, że raz wykonanego zabiegu i jego skutki nie da się już cofnąć. Pokazuje to, że nie zawsze częściowe efekty dla twórcy są czymś zadowalającym dla poddanych mu pacjentów.

Śpij bezpiecznie pacjencie

Śpij bezpiecznie pacjencie

W przypadku wielu chorób i zabiegów chirurgicznych konieczne jest wprowadzenie pacjenta w stan śpiączki po to by możliwe było bezpieczne jego leczenie. Mowa tutaj choćby o chorobach, w których dolegliwości bólowe byłoby zbyt niebezpieczne dla pacjenta czy też w momencie, gdy doszło do urazu mózgu lub ciężkiego urazu wielonarządowego. Stan taki zwany śpiączką farmakologiczną jest zdecydowanie różny od śpiączki patologicznej – podstawową różnicą jest to, że pacjent bez problemu może obudzić się w ciągu krótkiego czasu po zaprzestaniu podawania leków – coś takiego nie następuje w przypadku śpiączki patologicznej, która w skrajnych przypadkach może trwać nawet lata. Osoba poddana takiemu zabiegowi jest ciągle monitorowana przez biegłych anestezjologów. Czas trwania takiego stanu zazwyczaj nie przekracza sześciu miesięcy – tą granicę uznaje się za bezpieczną. Podaje się taki czas bo jest poważne podejrzenie, że utrzymywanie dłużej takiego stanu może sprawić, że będzie zmieniać się ciśnienie krwi, temperatura organizmu czy może dojść do takich zjawisk jak choćby przykurcze lub odleżyny – jest to zdecydowanie duże obciążenie dla chorego człowieka. Podczas takiego stanu mózg jest jakby wyłączony – w żaden sposób nie odbiera bodźców zewnętrznych – działają te strefy, których działanie jest automatyczne. Utrzymanie takiego stanu jest dobre dla pacjenta bo nie są wydzielane choćby hormony stresu związane z licznymi urazami ciała.

Twój płynny ruch

Twój płynny ruch

Spróbuj wstać i przemieścić się po pokoju. Sprawia ci to jakiś szczególny problem? Zapewne nie. Większość społeczeństwa, o ile nie jest dotknięta jakimiś inwalidztwami w tym zadaniu nie dostrzeże nic szczególnie trudnego. Jednak ciągle pozostaje mniejszość, która dotknięta różnego rodzaju schorzeniami neurologicznymi nie będzie w stanie wykonać go w sposób całkowicie sprawny. W przypadku apraksji chory ma problem z wykonaniem ruchów automatycznych choćby takich jak chodzenie czy sekwencje ruchowe. Nie wynika to w tym momencie z żadnych bezwładów czy zaburzeń czucia. Jest to objaw typowo neurologiczny, który pojawia się choćby po wylewach. Apraksja może dotyczyć stref poruszania się. Chory nie jest w stanie wykonać logicznego ciągu ruchu, choć poszczególne jego składowe nie stanowią problemu. Może dochodzić do sytuacji, w których celowe ruchy są niemożliwe, ale niecelowe wykonanie już nie sprawia problemu. Jednym z większych problemów jest apraksja ubierania się – chory może mieć problem z właściwym założeniem ubrania – ubiera tylko jedną stronę ciała, a drugą pozostawia bez. W przypadku kobiet widać to często przy nakładaniu makijażu – pomalowana jest tylko jedna strona twarzy. Każdy rodzaj apraksji ma swoje konkretne objawy, w związku z czym, gdy udajemy się do specjalisty – neurologa czy neuropsychologa – będą oni już w stanie po samym naszym sposobie poruszania się zorientować co jest nie tak.

Co to jest

Co to jest

Wyobraź sobie, że patrzysz na przedmiot i nie masz pojęcia co to takiego. Podchodzisz dotykasz go i wtedy wiesz, że jest to przykładowo laptop, ale wzrokiem nie jesteś w stanie rozpoznać tego urządzenia. W innym przypadku słyszysz melodie, ale powtórzenie jest dla ciebie niemożliwe. Masz w ręce przedmiot – wiesz, że jest ciężki, ma prostokątne kształty i zimny w dotyku. Jednakże dopiero jak na niego spojrzysz jesteś w stanie powiedzieć, że jest to przykładowo kubek. Takie właśnie problemy mają osoby cierpiące z powodu różnego rodzaju agnozji. Jest to niemożność właściwego rozpoznawania bodźców czuciowych. Ważne jest to, że nie jest to winą nieprawidłowo pracujących zmysłów – one są jak najbardziej w porządku. To nasz mózg działa niewłaściwie w ściśle określonych punktach. Sprawiają one, że funkcjonowanie w środowisku jest utrudnione. Występuje także możliwość tego, że osoba będzie w ogóle negować fakt występowania u siebie jakiejkolwiek jednostki chorobowej – może być to nawet bardzo skrajne – przykładem jest ślepiec, który wcale nie zauważa swojego kalectwa. Jest to trudny do leczenia stan, który sprawia, że niejednokrotnie osoba chora musi nauczyć się w inny sposób organizować swoje pole zmysłowe by móc funkcjonować w sposób najlepszy bez szczególnego uszczerbku dla siebie. Warto pamiętać o tym, ponieważ lekceważenie takich trudnych spraw może sprawić, że osoba chora będzie przez nas traktowana w sposób zdecydowanie nieodpowiedni.