To takie co lata

To takie co lata

Każdy z nas kiedyś położył się na trawie i obserwował niebo. Zdarzało się nam także leżeć na łóżku i będąc zatopionym w myślach obserwować sufit. Nierzadko mieliśmy wtedy do czynienia z jakby latającymi paprochami przed oczami. Nie dało się tego usunąć, mimo pocierania czy płukania oczu. Czasem możemy dojść do wniosku, że z naszym postrzeganiem i umysłem jest coś nie tak. Nie są one szczególnie niebezpieczne, a raczej po prostu denerwujące. Cóż to takiego? Zjawisko to nosi nazwę męt ciałka szklistego. Spowodowane jest to zebraniem się nadmiernych ilości zanieczyszczeń w ciele szklistym oka, których nie da się usunąć. Zazwyczaj nasz mózg je ignoruje, ale gdy wpatrujemy się w jednolity kolorystyczne obszar takie niewielkie zaburzenia wychodzą na światło dzienne. W praktyce jakiekolwiek zauważanie męt jest spowodowane tylko i wyłącznie jedną przyczyną → poruszają się. W momencie, gdy poruszamy okiem przemieszczają się także i one, więc nasz mózg nie jest w stanie całkowicie zignorować ich. Może wydawać się to dziwne, ale przecież w procesie adaptacji wiele postrzeganych przez nas rzeczy zostało usuniętych bo nie są one dla nas istotne. Mowa tutaj choćby o naczyniach krwionośnych w oku, a także tak dużym obiekcie jak nasz nos. Dopóki o nim nie pomyślimy nie mamy nawet pojęcia, że w każdej chwili przecież go widzimy! Można je usunąć przy pomocy witrektomii. W praktyce jest to jednak najzwyczajniej nieopłacalne.